
Andrzejki. Magiczny dzień.
Witajcie kochani,
dziś Andrzejki. Dla niektórych pewnie dzień jak co dzień. Poniedziałek. Dla mnie to magiczny dzień. Obejrzałam dziś live’a na instagramowym profilu Beaty Sadowskiej w rozmowie z Aidą Kosojan-Przybysz. To jest bardzo fajna rozmowa, do przesłuchania której bardzo Was zachęcam. Dwie cudowne kobiety rozmawiały o tradycjach, zwyczajach andrzejkowych.
Słuchałam oczarowana opowieściami Aidy o tym co praktykowało się w Jej niezwykłej rodzinie. Jaka jest historia Jej rodziny. To niesamowite. I zgodnie z tym, co Aida mówi, Andrzejki rozpoczynają się już wieczorem poprzedniego dnia (29.11). Wtedy można już lać wosk, próbować odgadywać co z niego wyszło, co widać. Można bawić się w różny sposób. Ja pamiętam (mówiła też o tym Beata Sadowska), że panienki przekładały buty i której but pierwszy dotarł do drzwi, to ta miała pierwsza wyjść za mąż. Ale tych tradycji andrzejkowych jest o wiele więcej.
Aida mówiła wiele o tym wyjątkowym dniu. Mówiła o tym, że trzeba pielęgnować dobre myśli, bo dobra energia przyciąga dobrą energię. Ja przekonałam się już o tym wielokrotnie. Mamy wysyłać nasze oczekiwania i afirmacje w świat, bo one do nas wrócą. Według Aidy trzeba uważać na słowa. Nie należy złym wróżbom nadawać siły. A sen nie zinterpretowany jest jak list, który nie dotarł do adresata. To tak prawdziwe, że zgadzam się dosłownie ze wszystkim.
Aida mówi też o tym, że przyszły rok ma energię teraźniejszości, bo “teraźniejszość jest starszą siostrą przyszłości”. Jak masz coś zrobić, to zrób to teraz. Nie odkładaj niczego na później. Mamy docenić to, co mamy, co widzimy. I jeśli możesz coś naprawić, zrób to od razu. Nigdy nie kładź się spać pokłóconym z żoną/mężem. Ta energia obudzi cię rano i będzie ci towarzyszyć. Wyjaśnij wszystko od razu.
Aida losowała dla każdego znaku zodiaku przedmiot i przepowiadała co może się wydarzyć, z czym ten przedmiot może się kojarzyć. Ja jako BARAN zostałam losowo obdarowana linijką, co oznacza, że muszę mierzyć, odmierzać, precyzyjnie, odmierzać czas, mierzyć coś na swoje potrzeby, ale też nie zapominać o sobie.
Kiedyś sama zdecydowałam się na wróżby. Byłam u jednej dziewczyny, która mi wróżyła. Bardzo mi wtedy zależało na tym, żeby skończyć studia, zapytałam o to karty. Niestety nie było dla mnie dobrych wieści, mianowicie miałam nigdy nie ukończyć studiów, nawet miałam ich nie zacząć. Byłam załamana. Moje marzenie legło w gruzach. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie spróbowała zawalczyć o swoje marzenia. Przeszukałam informatory, znalazłam kierunek dla siebie i poszłam na licencjat (najpierw trzy lata, bo jakby rzeczywiście mi się nie udało to stracę trzy, a nie pięć). Ukończyłam licencjat, później magistra i mam studia. Ja jednak wtedy zdecydowałam, że to moje życie i karty nie mogą decydować za mnie co ma się wydarzyć w moim życiu. Aida opowiada o dziewczynie, która pod wpływem wróżb omal nie spowodowała rozpad swojego małżeństwa. A to tylko dlatego, że wróżka powiedziała, że to nie to, że to nie ten. Jeśli ktoś bardzo się tym zasugeruję to będzie bezmyślnie dążył do katastrofy. A ja uważam, że to ja jestem panią swojego życia i tylko ja mogę zdecydować co się w nim wydarzy.
Aida przedstawiła też symbolikę różnych przedmiotów. Agrafka chroni od uroków i warto ją nosić (gdzieś ukrytą). Kłódka to symbol, że można coś zamknąć, albo otworzyć, ale też, że mamy nie opowiadać wszystkiego, nie mówić o wszystkim. Możemy też się zamknąć na coś. Klucz to ochrona, ale też można go zakodować na otwarcie na miłość, na nowe, albo na zamknięcie. Jeśli chcesz ofiarować komuś biżuterię w jakiś kształcie, na przykład kłódkę lub klucz, to nadaj znaczenie przedmiotu, powiedz, że dajesz na szczęście i tym samym kodujesz ten symbol szczęściem.
To wszystko jest tak ciekawe- wróżby, wróżki, interpretacja snów, tradycje, zwyczaje, że mogłabym tego słuchać i słuchać. A Ty jakie masz do tego podejście? Myślę, że dobrze pomyśleć o tym dniu w symboliczny sposób, bo…
…JESTEŚ TEGO WARTA 🙂

