Odzyskałam siebie. Jestem wystarczająca.
Odkąd poradziłam sobie z przeszłością, poukładałam sobie w głowie, uważam, że jestem wystarczająca. Był to proces długi i żmudny, niezwykle trudny i wymagający. Było mi ciężko przechodzić przez niektóre przeżycia. Wiedziałam jednak, że musiałam to zrobić, by móc spokojnie żyć.
Przeżywałam kolejny raz bolesne momenty. Pojawiały się w mojej głowie wszystkie przykre momenty. Było mi ciężko, ale było to konieczne do ostatecznego rozprawienia się z tym co ciążyło mi na sercu. Kiedy już sobie z tym poradziłam pojawiła się ulga, ogromna ulga.
Wybaczyłam. Wybaczyłam sobie i wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Nie, nie zapomniałam o krzywdach mi wyrządzonych, o osobach, które je robiły. Noszę wszystko w sercu. Noszę, ale nie rozgrzebuję. Raz przerobiony, przetrawiony temat, zostaje załatwiony i koniec.
Dzięki temu sprawy nie wypływają, nie wspominam, nie wypominam, nie dręczę ani siebie, ani innych. Terapia była mi potrzebna do poradzenia sobie ze swoją historią, ale też dała mi nadzieję na lepsze jutro, na to, że będę szczęśliwsza, mniej podejrzliwa, bardziej ufna i spokojna.
Co ciekawe tak właśnie się stało. Jestem bardziej pewna siebie, jestem odważna, pełna empatii do innych. Tak otwarta jak się stałam, nie byłam chyba nigdy. Tak przyjazna i uśmiechnięta, szczęśliwa, pozytywnie nastawiona jestem cały czas. Niektórzy myślą, że udaję, że to przyklejony uśmiech, że sztuczne szczęście, instagramowy obrazek.
Zrozumiałam, że jeśli chcę być szczęśliwa to mogę być. Zrozumiałam, że mam wszystko czego mi potrzeba. Zrozumiałam, że jestem wystarczająca. Zrozumiałam, że to czy mi się uda zależy ode mnie. Odzyskałam siebie, swoją tożsamość, siebie jako kobietę.
Każda kobieta może też to zrobić. Mam jednak wrażenie, że rzeczywiście ludziom “lepiej” żyje się będąc negatywnie nastawionym do życia, narzekając na wszystko i obwiniając innych za swoje niepowodzenia.
Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie, każda z nas może wziąć sprawy w swoje ręce. Każda może poradzić sobie ze swoimi traumami, trudnymi tematami, które trapią nas całe życie. Nie warto, nie ma sensu zamartwiać się tym co było.
Trzeba działać, być szczęśliwą, kochać życie, ludzi i świat wokół. Zdecyduj się na lepsze życie. Zadbaj o siebie i swój dobrostan.
Wszystkiego dobrego 🙂