Pomyśl o sobie
Z reguły kobiety mają problem z tym, żeby myśleć o sobie. Zazwyczaj kobieta myśli o swoich bliskich, swoim mężczyźnie, dzieciach, rodzicach, znajomych. Mój czas ostatnio kręci się wokół bliskich. Odkąd tata zachorował na COVID, który Go strasznie przetargał, jestem cały czas dostępna, żeby w razie czego zawieźć do lekarza, na wieczorynkę czy SOR.
Czuję taki obowiązek wobec rodziców, którzy pewnie popełnili wiele błędów w wychowaniu, ale byli i dbali o mnie najlepiej jak umieli i potrafili. Wiem, że odezwą się głosy, że ja się na ten świat nie prosiłam i nie mogą ode mnie niczego wymagać. Oczywiście, rozumiem każde stanowisko. Mam jeszcze dwóch starszych braci, ale to ja czuję obowiązek zajęcia się rodzicami. Może też dlatego, że nie mam stałej pracy i mogę ustawić harmonogram pracy, spotkań pod wizyty w szpitalach.
To mój wybór i nikomu nic do tego. Były czasy, kiedy byliśmy dziećmi, że było naprawdę trudno i moi rodzice robili wszystko, żeby nam niczego nie brakowało. A bywało, że nie mieli na chleb. Bywało, że mama w nocy płakała, bo było Jej strasznie ciężko, a tata leżał po wypadku w szpitalu. Nigdy ich nie zostawię samych sobie, nigdy nie pozwolę, żeby musieli radzić sobie sami, bo ja nie mam obowiązku. To moi rodzice. Jeśli nie będziemy dbać o siebie nawzajem to jakimi jesteśmy ludźmi? Warto o tym pomyśleć.
Ale to nie oznacza, że ja nie myślę o sobie. O nie! Nauczyłam się, a raczej życie mnie nauczyło myśleć o swoich potrzebach. Jeśli chcę wyjść do kina, restauracji, na zajęcia dodatkowe, koncert to to robię. Pytam męża czy ma ochotę iść, jeśli nie jest zainteresowany to idę z koleżanką. Nie jestem niewolnicą, żebym musiała siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić.
Wraz z mężem od wielu lat jeździmy na zloty motocyklowe. Kiedyś bardzo często, zazwyczaj było to kilkanaście zlotów w ciągu roku, teraz trochę mniej. Mieliśmy przerwę z różnych względów, ale między innymi dlatego, że pojawiły się dzieci. Stwierdziliśmy, że dzieci odchowamy i wtedy wrócimy do naszej pasji. Nikodem był z nami na jednym zlocie, ale powiem szczerze, że to nie jest miejsce dla dzieci- kurz, hałas motocykli, niebezpieczeństwo potrącenia i dużo “zawianych” osób, trochę scen nie dla dziecięcych oczu.
Teraz jeździmy. Kiedy tylko znajomi dadzą znać, że jest fajny wyjazd, pakujemy się i ruszamy. To jest nasza odskocznia od codzienności i w tym czujemy się dobrze. Ostatnio też wykorzystaliśmy wreszcie voucher, który wygrałam na konferencji “Być Kobietą On Tour”, na weekendowy pobyt w hotelu Sheraton Grand Warsaw. Dodatkowo były męża urodziny, więc idealnie się złożyło.
Niby tylko weekend, ale bez dzieci (były bezpieczne u babci), bez problemów, bez codziennych trosk, i wróciliśmy wypoczęci, zregenerowani i uśmiechnięci. To był nasz czas. Powiem szczerze, że w tak luksusowym hotelu można wypoczywać. Wygodne łóżko, barek, łazienka z wanną, widok na stadion i most Siekierkowski, spokój, restauracja z pysznym jedzeniem, hotelowe przepyszne śniadania. Żyć nie umierać.
Hotel w centrum, więc blisko na deptak, Krakowskie Przedmieście, posiedzieć, zjeść coś w dobrej restauracji, wypić kawkę w kawiarni i zjeść pyszną kremówkę. Wykorzystaliśmy ten czas na maksa. Dzieci tęskniły, my też, ale wytłumaczyliśmy, szczególnie Poli, że taki czas jest nam też potrzebny, że musimy też gdzieś wyjechać i odpocząć. A do Warszawy jeszcze ją zabierzemy, więc nie ma się co martwić.
Robię dla siebie bardzo dużo, myślę o sobie często. Wiem, że jeśli ja będę szczęśliwa, wtedy otoczenie będzie to czuło, wtedy moja rodzina też będzie szczęśliwsza. Myślę o swoim ciele, ale też duchu i umyśle. Kupuję książki, które mnie interesują, bo czytanie mnie odpręża. Jem dobre, pożywne rzeczy, bo to daje mi super energię. Ćwiczę, bo dzięki temu mam power do działania, ale też dotleniam i uzdrawiam swoje ciało. Biorę suplementy i piję wodę, bo za to organizm szczególnie mi podziękuje.
Każdy z nas ma prawo do tego by czuć się dobrze. Każdy z nas ma prawo dbać o siebie. I jeśli potrzebujesz raz w tygodniu iść na masaż, to daj sobie ten czas. Jeśli potrzebujesz fryzjera czy kosmetyczki raz w miesiącu to umawiaj wizytę i leć! Pomyśl o sobie. Dbaj o siebie. Jeśli Ty o siebie nie zadbasz to nikt inny tego nie zrobi. Tylko Ty wiesz czego potrzebujesz i nie łudź się się, że ktoś wie lepiej niż Ty. Nikt inny tego nie wie!
Daj sobie czas, daj sobie miłość, daj sobie przytulenie, daj sobie zrozumienie, daj sobie to, czego Ci brakuje. Ty masz być szczęśliwa. Pomyśl, jak wygląda Twoje życie. Jeśli możesz coś zmienić to zrób to już teraz, od razu. Idź małymi krokami do przodu, do celu. Nie odpuszczaj. Bądź silna. A jeśli brakuje Ci motywacji, inspiracji to zapraszam do kontaktu, może coś razem wymyślimy, a może tylko rozmowa wystarczy albo milczenie. Jestem tu dla Ciebie.
Wszystkiego dobrego